Komentarze: 13
Już słyszę jej kroki w oddali..
Powoli, lecz stanowczo nadchodzi..
Wszystko cichnie..
Świat ciemnieje pod pierzyną chmur..
Stąpa coraz głośniej..
Ludzie uciekają w popłochu do domów..
A ja siedzę na balkonie i czekam na pokaz..
Pokaz siły i subtelności natury..
Każdy grzmot wywołuje dreszcz..
Dreszcz, który przenika do samego wnętrza..
Jest jak Twój wzrok pieszczący moją skórę..
Chciałabym, byś usiadła obok, na balkonie..
I wtulona obserwowała ze mną niebo..
Tęsknię....