Komentarze: 13
A no własnie: co z klimatem świąt? Gdzie sie podział? Nie poczułam go ani przez chwilę, nawet na Wigilii. Właśnie.. Wigilia, doczekałam sie piekła na ziemi. A myślałam, że to ja jestem psychiczna, tymczasem okazało się, że moja rodzina jest w tym jeszcze lepsza. Zaraz, jaka moja rodzina? Przecież ci ludzie są mi całkowicie obcy! Pani O., pan J, mama pani O.. Kim są dla mnie? Wkradli się do mojej rodziny tak niedawno, nie znaczą dla mnie nic. Powinni?
Tak czy inaczej, Wigilia w tym roku, była istną katorgą. Jedynie moja mama wykazała resztki zrdowego rozsądku, jakie nie zostały jej wydarte przez ten cyrk. Nigdy więcej świąt z rodziną, wolę siedzieć w domu z książką..
Minął sylwester, a ja wciąż nie czuję w tym nic szczególnego. Zwykła impreza, tyle. Bawiłam się świetnie prawie cały czas. Własciwie, to po co ja o tym piszę? Zmęczenie, tłumaczę to zmęczeniem. Sen.. Dobranoc...