psycho

Zadziwiające, jak głęboko niektóre nasze przyzwyczajenia potrafią się zakorzenić w podświadomości.. O większości nawet nie wiemy, nie zauważamy..

Psycho miała dziś właśnie okazję się o tym przekonać na własnej skórze, a konkretniej na własnym łokciu. Tak jest proszę Państwa, zaliczyła pierwszą w tym roku glebę.. ale jaką efektowną :) A wszystko przez lód na pochyłych schodach, którego nikt wcześniej nie raczył posypać solą.. Ucierpiał również tyłek, ale z racji tego, że miękki, przestał boleć po paru minutach..

Wracając do tematu, odkryłam w sobie jedno z tych ukrytych przyzwyczajeń - opieranie się na prawym łokciu. Nie mogę bez tego wytrzymać, a przy najdelikatniejszej próbie wykonania tego odruchu jestem skazana na parę minut piekielnego bólu.. Okazało się również, że każda pozycja nie przewidująca oparcia się na nim jest niewygodna i nieodpowiednia..

Ehh.. I cóż począć..?

Tęsknię........