paź 08 2003

The pain is a painter of artifictial smiles.....


Komentarze: 5

napisałam wreszcie do Niego list.. to się musi skończyć, ja do Niego nic nie czuję a on nie chce tego zobaczyć. Jak nie powiem Mu tego wprost to do niego to nie dotrze. Ale czy to nie jest tylko mój egoizm? jestem pewna, że nie chce z nim być ale boję się wysłać mu ten list.. wiem, że jak nie zrobię tego teraz to później będzie za późno.. ale czy to napewno dobra decyzja? mam czas do jutra.. dłużej nie mogę z tym zwlekać.. czuję się podle.. zupełnie tak jakbym to ja była temu wszystkiemu winna, winna tego, że On nie widzi co się dzieje..
boję się :(

psycho : :
09 października 2003, 21:31
A ja uważam, ze list to całkiem dobry pomysł - przelanie na papier pomaga w uporządkowaniu myśli i pozwala pełniej wyrazić to, co masz na myśli... jeżeli w odpowiedni sposób mu to przedstawisz, nie powinien stać się "wrogiem".
Psycho->BanShee
09 października 2003, 12:28
niestety jest taki problem że on mieszka 250km ode mnie i nie mam się jak z nim spotkać a nie mogę tego przeciągać..
A.
09 października 2003, 11:54
pierdol, jak ma sie stac wrogiem jak pisz Bg to stanie sie nim tak czy owak... nic nie pomoze gadka osobista...

jest jestes pewna jak mowielam to slij mu ten list.
BłękitnaGlina
09 października 2003, 09:08
może głupio za brzmi, ale ja to zrobiłam przez internet i nie wyszło mi to za dobrze, jeśli nei chcesz by stał się wrogiem lepiej z nim pogadaj, ja nie potrafiłam, nie umiem mówić takich rzeczy wprost w oczy
BanShee (czyli darmowe porady se
09 października 2003, 09:05
to pogadaj z nim! zanim się rozstaniecie wyjasnij co i jak, poza tym broń Boze list, mejl, telefon, sms...! osobiście sie kończy znajomość! a winna sie nie czuj, widocznie to nie to, trzym się!

Dodaj komentarz