mar 08 2005

Tak jakoś...


Komentarze: 4

Przychodzi taki moment w życiu człowieka, że chciałby je zakończyć, przerwać. Chciałby pozamykać i pozakańczać wszystkie sprawy. Chciałby pożegnac się z wszystkimi bliskimi, przyjaciółmi, znajomymi i odejść w spokoju... I w chwili, kiedy już wszystko sobie dokładnie obmyśla orientuje się, że to wszystko na nic. Nie da sie tak. Nie da sie odejśc niepostrzeżenie. Nie da sie nie pozostawić po sobie tego, czego nie chce sie pozostawiać.... Dlaczego..?

Chyba lepiej już było, jak nie miałam netu.. A zresztą..

psycho : :
Wiesz kto!
01 kwietnia 2005, 19:33
Ten Blog jest pelen ciepla i jest w nim troche abstrakcji, ktora jest potrzebna kazdemu czlowiekowi! Oby tak dalej

\"emol , cedur, amol, dedur....jest super jest super...\" słowami piosenki określę Twojego bloga!
09 marca 2005, 19:09
Nie myśl w ten sposób. Mam nadzieję, że ten stan minie...
09 marca 2005, 00:00
w takich sytaucjach sa pare roznych rzeczy co mozna zrobic . 1. pic mocne trunki 2. spac, dlugo , dlugo , dluuuuuuuugo 3. zrzesz wszystko co sie zobaczy [najlepiej czekolade i chrupki] 4. poplakac komus i tylko tyle . A najlepiej systko naraz ... zeby lepiej bylo i serduszko nie bolalo okej ? :( > :*
08 marca 2005, 23:34
Slonko, a w piernicz chcesz? echhh, nie smuc sie tam i nie mysl tak,dobrze?:( :(((

Dodaj komentarz