lis 06 2003

A new hope has came..


Komentarze: 5

Właśnie zadzwoniła do mnie rodzicielka i poinformowała mnie o spotkaniu, na jakie mnie umówiła. Pomyślałam od razu: 'No to super! Pewnie mnie weźmie na jakiś jeb.. wykład, albo na jakieś spotkanie z jej znajomymi, a ja znów będę tą od zabawiania ich potomstwa.. A właściwie od opieki nad nimi..'. Tymczasem okazuje się, że zostałam umówiona w sprawie sprawdzenia moich predyspozycji, związanych z moimi dwoma wymarzonymi kierunkami, a jeżeli okaże się, że mam coś w rodzaju 'talentu' (przypominam, że nie wierzę w coś takiego jak talent, aczkolwiek ostatnio, dokonania paru osób, zaczęły zmuszać mnie do zmiany zdania..), moja Matula (niech Ją Bóg błogosławi i trzyma przy zdrowiu jak najdłużej!) załatwi mi kurs przygotowawczy na studia na ten (lub te) również wyżej wspomniane kierunki!!!!!!

Dziś jest jakieś święto czy co? A. ma bilet na koncert, ja stoję w kolejce po bilet na własną przyszłość.. Życie potrafi zaskakiwać :) Ale nie uprzedzajmy faktów, czekam z utęsknieniem na to spotkanie! Mam jeszcze przed sobą dokładnie tydzień, na przygotowanie się, więc biorę się ostro do roboty!

Trzymajcie kciuki!! (Proszę..)

psycho : :
A.
08 listopada 2003, 16:44
no łał, czasem matki wpadaja jednak na dobre pomysly, nie?:D
07 listopada 2003, 07:37
No :D Zeby na tych kursach nie wyszlo tylko ze amsz powolanie do czegos innego:P
06 listopada 2003, 21:17
Trzymam mocno :)
BanShee
06 listopada 2003, 18:00
czymamy
06 listopada 2003, 16:44
no to ja bede trzymać kciuki za inteligentniejsza czesc naszego porypanego społeczeństwa... ja mam takie szczeście ze musze sie sama przygotowywać na olimpiade z biologi... nie to nie jest jeszczse najgorsze... najgorsze jest to ze babka we mnie wierzy ze przejde do następnego etapu... a ja nie chce jej zawieść...

Dodaj komentarz